Sartre Sartre
1072
BLOG

Czy istnieją gdzieś granice absurdu???

Sartre Sartre Polityka Obserwuj notkę 11

 

Wątpię. Nie mam też złudzeń co do nasycenia ideologicznego, jakie panuje na tym portalu.

Nie mniej nawet w mateczniku obłędu powinno obowiązywać choćby minimum poczucia przyzwoitości.

 

Wydarzenia ostatnich dni dostarczyły wszystkim dość kaloryczną porcję emocji.

Począwszy od rocznicowych obchodów stanu wojennego, poprzez wszelkie interpretacje znaczenia słów wolność i suwerenność, skończywszy na marszu, a bardziej jego wynaturzonej formie.

Również na Salonie pojawiło się sporo artykułów o dość tendencyjnym przekazie i znikomej wartości poznawczej.

Podeprę się „publikacją” popełnioną przez niejakiego Paprotka…awizującego się zgrabnym hasełkiem  w sposób dość przekorny wobec prezentowanych treści.

(Patrz art. pod tytułem  „Żołnierz wyklęty-ROTMISTRZ PILECKI DO SWOJEGO UB-ckiego kata”)

 

Pominę przesycenie treści ckliwym, nieudokumentowanym sentymentalizmem, tak charakterystycznym dla rozmówców przypisujących sobie miano „umocowanej moralnie opozycji”. Tendencyjność, chamska arogancja i porażająca niewiedza* stanowią kolejny wyznacznik tego nurtu.

cóż, jaka racja taka wrażliwość…

 

Zastanawia mnie natomiast – a wręcz intryguje – do jakich granic skoorvysynizmu można posunąć się manifestując swój oportunizm?

Jakich dotknąć świętości, jakie wprząc autorytety na potwierdzenie chorych wyobrażeń, do jakich posunąć się obelg?

Kim trzeba być, by zdecydować się na porównanie UE do koncentracyjnego obozu?

W jakim żyć zakłamaniu aby zarzucać wszystkim wokół zdradę, mainstream, manipulację i złą wolę?

 

Zauroczenie Pileckim osadza ów autor na dwóch płaszczyznach: chrześcijańskiej oraz osobistej postawie wobec śmierci. Faktycznie, cechy godne podziwu…

Jednak w tym punkcie kończy się katolicka potrzeba szacunku dla człowieka, która tak imponuje Paprotkowi w postawie Pileckiego, a nawet dorobku IIRP.

Kolejna część to prymitywna próba przedstawienia siebie w roli rzecznika „umęczonej Polski”. Konfabulacje przetykane opluwaniem i deptaniem każdej opcji odmiennej niż reprezentuje autor. Część jakże charakterystyczna dla całej „Partii Niezadowolonych” napędzanej obłędem Kaczyńskiego.

Samo posługiwanie się postacią osoby pokroju Pileckiego dla umocowania tak absurdalnych wypocin jest wyjątkowym nadużyciem moralnym… prymitywnym, cynicznym i nastawionym wyłącznie na tani poklask.

 

Może zanim zaczniecie zazdrościć bohaterom umiejętności umierania, zaczniecie się uczyć normalnego życia?   Życia tak, aby żyć samemu, ale też nie ingerować w obszar życia innych.

Życia, jak najbardziej w zgodzie ze swoimi przekonaniami, ale przede wszystkim współżycia ze wszystkimi, którzy reprezentują jakąkolwiek odmienną wizję.

 

*(15 maja 1948 rotmistrz został skazany na karę śmierci i stracony 25 maja 1948. Wyrok wykonano na Rakowieckiej w Warszawie.

PRL jako organizm państwowy funkcjonował na przełomie lat1952–1989.)

 

 

 

Sartre
O mnie Sartre

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka